Sypialnia dla gości

Takahiro

Takahiro wyczuł jego wargi i tylko coś mruknął. Podniósł się i przetarł oczy.- Dzień dobry.- wyszeptał i się przeciągnął, usiadł obok niego. Spojrzał mu w oczy i podkulił swoje nogi.- Jak się spało, bo widzę że nie najlepiej.- mruknął.

Tom

- Dzień dobry -mruknął cicho, zakopując się bardziej pod kołdrą.
- Cóż odkryłeś mnie. Nie mogłem spać, ale to nic - szepnął i pocałował go ponownie.
Jego pocałunki były delikatnie i przepełnione czułością. Zupełnie inne niż wczorajszej nocy. - A ty dobrze spałeś?

Takahiro

- Czuję się winny.- Takahiro wstał i podszedł do okna. Na dworze nadal padało. Pieprzona empatia powtarzał sobie w myślach czarnowłosy. Spojrzał po chwili na chłopaka opierając się o ścianę plecami. Wystawił ręce, chcąc pokazać Tom'owi, aby ten wstał i go przytulił. Rzadko czuł się zagubiony, chyba ostatni raz w domu dziecka tak się czuł.

Tom

- Nie potrzebnie... - powiedział Tom, podchodząc do chłopaka i biorąc go w ramiona.
Jemu też zrobiło się lepiej, gdy jego ciepło ogrzało go samego.
Pocałował czule jego włosy, tak jakby był kimś naprawdę dla niego ważnym. Może kiedyś tak się stanie?
Tymczasem chciał nacieszyć się jego bliskością.

Takahiro

Wtulił się w niego mocno i pocałował go w obojczyk.- Opowiedz mi coś o sobie.- Takahiro złapał go za rękę i pociągnął znowu na łóżku. Gdy Tom się położył, czarnowłosy od razu zajął miejsce przy jego boku.

Tom

Objął go i położył głowę na jego szyi.
- Hmm, cóż. Nie wiem co chcesz wiedzieć, ale ogólnie dużo maluje... Właściwie to malowanie to moja druga praca. Poza tym jestem barmanem w tutejszym klubie. Może byłeś tam kiedyś? - spytał.

Takahiro

- Byłem.- wyszeptał i przypomniał sobie Tristana. Od razu podniósł się i spochmurniał. Schował twarz w dłoniach. Czuł się okropnie, sam zdradzał faceta na którym mu zależało. Wstał z łóżka i wyszedł przez drzwi za którymi znajdowała się łazienka.

Tom

Zdziwił się, że Takahiro tak nagle posmutniał i zwiał z pokoju. Co się mogło stać? Powiedział coś źle?
Właśnie zszedł z łóżka z zamiarem pójścia do chłopaka, gdy usłyszał, jak ten go woła.
*wychodzi*