Sypialnia

Alex

- Ryan, nie gniewaj się ale chyba wrócę do siebie. Coś nie możemy się dzisiaj dogadać. Przepraszam cię za wszystko. Od rana przeze mnie mamy obaj spieprzony dzień.Naprawdę chce odpocząć.

Ryan

Spojrzał na niego i o mało co, po raz kolejny, się nie rozpłakał. - Nie zostawiaj mnie teraz samego, proszę - powiedział cicho i zszedł z łóżka, Podszedł do niego niepewnie i usiadł przy nim, a swoją dłoń wplótł w palce mężczyzny. - Obiecuję, że już nie będę ci przeszkadzał i pozwolę ci odpocząć. - Nie chciał, żeby Alex go zostawiał. Jego oczy były teraz bardzo przekonujące i wręcz prosiły, by chłopak został.

Alex

- To nie twoja wina kochanie i wcale mi nie przeszkadzasz. Jestem zmęczony. Kocham cię bardzo - powiedział i delikatnie ścisnął jego dłoń. Pogładził dłonią jego twarz - Mam nadzieję, że nie boli cię za bardzo - Jego dłoń powędrowała na jego udo - Przepraszam cię, kochanie. Czasem tak na mnie działasz, że zatracam się w tobie. Nigy więcej nie zrobię ci krzywdy.

Ryan

Uśmiechnął się delikatnie i usiadł na kolanach chłopaka. Przytulił się do niego mocno i przymknął oczy. - Nic się nie stało - powiedział cicho. - Ja też bardzo cię kocham. I to moja wina. Nie wierzyłem w to co mówisz - dodał zawstydzony.

Alex

Alex westchnął - Obaj się nie popisaliśmy ale jeśli masz chęć to...mogę być tym razem delikatniejszy.

Ryan

Nie wiedział, czy kolejny raz będzie dobrym sposobem na rozwiązanie problemu, ale w końcu kiwnął głową i pociągnął Alexa na łóżko. Przytulił się do ciepłego ciała ukochanego mężczyzny i pocałował go mocno w policzek. - Bardzo cię kocham - wyszeptał.

Alex

- Ja ciebie też , wybacz mi wszystko - wyszeptał.Alex sięgnął do szuflady i wyciągnął żel.Objął mocno mężczyznę i zaczął go całować, najpierw w usta potem po szyi - Uwielbiam cię - szeptał. Jego pocałunki i dotyk były badzo delikatne.

Ryan

Mruczał cicho, kiedy Alex całował go i dotykał tak delikatnie. - Nie mam ci co wybaczać. - Właśnie tak sądził. Każdy ma przecież zły dzień. Oni chyba mieli zbyt dużo emocji jednego dnia. Położył się na łóżku i przyciągnął do siebie bruneta. Było mu trochę zimno, więc chciał mieć przy sobie to ciepłe, seksowne ciałko.

Alex

Alex położył się na Ryanie, czuł jak mężczyzna drży z zimna- Zaraz będzie ci cieplej - wyszeptał. Zaczął całować go coraz niżej, ssał jego sutki, lizał brzuch w końcu wziął męskość Ryana do ust. Chciał mu wynagrodzić cały ten dzień.

Ryan

Jęknął, kiedy Alex wziął go do ust. - Tak mi dobrze - wyszeptał, po czym znów jęknął. - Jesteś taki cudowny - mówił cicho i zaciskał dłonie w pięści. Naprawdę było mu bardzo dobrze, a brunet bardzo się starał.

Alex

Starał się go pieścić jak najlepiej. Miał wyrzuty sumienia z powodu wcześniejszego zajścia. Ryan jęczał i zaciskał dłonie z rozkoszy. Ten widok byłe spełnieniem jego pragnień.

Ryan

To jak Alex się starał jeszcze bardziej go podniecało. Ruchy jego języka były niesamowite. Nie wytrzymał tego i doszedł w jego ustach głośno przy tym jęcząc.
-Przepraszam, nie chciałem już kończyć - powiedział cicho i ułożył się wygodnie na łóżku. Nie miał na nic siły.

Alex

Alex przetarł usta i uśmiechnął się do Ryana- Dobrze kochanie, chciałem sprawić ci przyjemność. Nie będę cie już dzisiaj męczyć.

Ryan

-Uwielbiam cię takiego - mruknął cicho, kiedy spojrzał na Alexa. Miał roztrzepane włosy, różowe policzki i uśmiechał się naprawdę słodko. - Chodź do mnie, mój koteczku - zaśmiał się i wyciągnął po niego ręce. Chciał się do niego przytulić i może pomoc mu w czymś.

Alex

Alex wsunął się pod kołdrę i przytulił do Ryana. Jego ciało było gorące. Alex kilka razy pocałował go w usta- Kocham cię.