Forum  Strona Główna


- Forum Yaoi RPG
 

Łazienka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Apartamenty / Rafael Garell
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:35, 03 Wrz 2012    Temat postu:

Chciał zaprotestować ale niestety nie zdążył. Mężczyzna sprawnie wziął go na ręce, a po chwili byli już w łazience. Uwielbiał leżeć w wannie. Teraz było mu jeszcze przyjemniej. Miał przy sobie Rafaela i chciał, żeby tak było już zawsze.
-Dziękuję - powiedział i odwrócił się do niego by złożyć mu na ustach delikatny pocałunek. Miał jeszcze kilka dni wolnego, więc nie musiał nic robić. Kiedyś byłby zły, że nie ma co robić przez tyle czasu, ale teraz go to cieszyło. Mógł spędzić go z czarnowłosym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:41, 03 Wrz 2012    Temat postu:

Uśmiechnął się jedynie w odpowiedzi. Kiedy wanna napełniła się wodą, wyłączył ją. Leżeli w przyjemny, usypiającym wręcz cieple, blisko siebie. Naprawdę musiał ze sobą walczyć, żeby nie przysnąć. Ale w końcu przegrał. Jego oczy zupełnie się zamknęły, a on odpłynął. Nie był to jakiś głęboki sen, ale mimo wszystko pierwszy raz zdarzyło mu się zasnąć w wannie. Chyba był bardziej zmęczony niż sądził. Pytanie tylko, co go tak zmęczyło...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:54, 03 Wrz 2012    Temat postu:

Czuł się wspaniale w jego objęciach. Tak bezpiecznie. Po chwili poczuł, że oddech bruneta stał się dziwnie miarowy. Odwrócił się delikatnie i uśmiechnął, kiedy zobaczył, że mężczyzna śpi.
-Rafael, Słońce - wymruczał i pocałował go w usta chcąc go obudzić. Nie mógł przecież pozwolić, żeby spał w wannie. Po tej kąpieli mógł się już samodzielnie poruszać, więc wylał sobie na dłonie żel i zaczął dokładnie myć bruneta. Chciał to zrobić szybko, by jak najprędzej mogli znaleźć się w łóżku. Widocznie nie tylko on był zmęczony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:09, 03 Wrz 2012    Temat postu:

- Hmm? - mruknął, gdy Bill się do niego odezwał. Rozchylił powieki i w sumie tyle zdążył zrobić, nim mężczyzna zaczął go myć. W sumie też raz może zostać przez niego umyty, co nie? Nawet się nie poruszył, kiedy on zszedł poniżej pasa. Po prostu sobie na niego patrzył. Kiedy sam już został umyty, też nabrał na ręce żelu i zaczął go myć. Robił to szybko, ale też dokładnie. Niby "przypadkiem" ścisnął lekko jego męskość przy czubku i uśmiechnął się niewinnie. Po jakimś czasie mogli wychodzić z łazienki. Rafael znów nie marnował czasu na wycieranie ich, tylko od razu pociągnął kochanka do łóżka, gdzie położył się, przyciągnął go do siebie i pocałował. Ułożył go na sobie tak, by ten położył się na jego klatce, po czym przykrył ich kołdrą. Przymknął oczy. Czy to źle, że tak jest mu dobrze? Pewnie tak... Kiedy to wszystko się skończy, pewnie zniszczy Billa, bo on chyba naprawdę się w to angażował, a on... On po prostu nie wiedział, jak to będzie, ale rokowań dobrych raczej nie miał. Westchnął cicho i zamknął powieki. Nie myśleć - mówił to sobie już raz, prawda?

*z tematu*


Ostatnio zmieniony przez Rafael dnia Pon 20:13, 03 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:07, 11 Wrz 2012    Temat postu:

Kąpiel była mu bardzo potrzebna, więc poszedł za brunetem. Weszli pod prysznic, gdzie zaraz zaczął się myć. Chyba pierwszy raz od kiedy się poznali nie miał ochoty na pieszczoty. Cały czas myślał o tym, jak mógł się zakochać w kimś kogo nie znał. Jedyne czego mógł być pewien to to, że go lubił. Nic więcej. Chociaż już wcześniej potwierdził w myślach, że jest w nim zakochany, teraz znów zaczął się nad tym zastanawiać. Nie wiedział o nim niczego. Nie wiedział co lubi robić, czego nie lubi jeść. Nic, zupełnie nic i to bardzo go zmartwiło. Czuł się tak, jakby zamienił się z kimś na osobowości. Sam siebie nie poznawał. Nigdy nie interesował się ludźmi, tak jak teraz Rafaelem. W domu dziecka nauczył się, że można liczyć tylko na siebie i swoich prawdziwych przyjaciół, chociaż nawet Ci potrafili zawodzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:21, 11 Wrz 2012    Temat postu:

Każdy z nich pogrążony był we własnych myślach i każdy zajmował się swoim ciałem. Po raz pierwszy podczas kąpieli. Cóż, kiedyś musi być pierwszy raz. Kiedy się opłukali wyłączył wodę i dopiero wtedy objął go od tyłu w pasie. Musnął jego kark, po czym oparł brodę na jego ramieniu.
- Nie masz ochoty na spacer? - zapytał spokojnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:27, 11 Wrz 2012    Temat postu:

Przymknął oczy i odetchnął spokojnie.
-Mam. Nie czuję się zbyt dobrze, więc może świeże powietrze mi pomoże - powiedział cicho, zgodnie z prawdę i odwrócił się do niego przodem. Spojrzał w jego oczy po czym przytulił się do niego. Nie trwało to długo. Chwilę potem wyszli z kabiny prysznicowej i zaczęli wycierać swoje ciała ręcznikami. Nie potrafił wymyślić żadnego tematu do rozmowy. Znów czekał na to, że mężczyzna w końcu sam będzie chciał go poznać i o coś spyta. Teraz zależało chyba tylko jemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:44, 11 Wrz 2012    Temat postu:

Chyba coś się zmieniło, bo jeszcze niedawno mężczyzna pytał go, dlaczego czuje się z nim tak dobrze. A teraz proszę - już się dobrze nie czuł. Znów oczekiwał od niego czegoś innego, niż ten powiedział? Miał mu skłamać, że są zakochanymi gołąbeczkami? Tak to odbierał za każdym razem, gdy padało pytanie, a po jego odpowiedzi Billowi zmieniał się nastrój. Chce kogoś czułego, kto zakocha się w nim od pierwszego wejrzenia? Niech szuka w innym miejscu, bo to na pewno nie jest on. Chwilę na niego patrzył, a później po prostu wyszedł z łazienki i przeszedł do sypialni.

*z tematu*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:57, 27 Wrz 2012    Temat postu:

Kiedy mężczyzna zniknął za drzwiami on też wstał i udał się do łazienki. Dobrze się stało, że nie kąpali się razem. Napewno zacząłby go prowokować. Taki już był. Chciał wiedzieć, że podoba się brunatowi. Szybko wszedł pod prysznic i zaczął się myć. Zajęło mu to kilka minut. Później postanowił się ogolić, a po wszystkim wytarł włosy ręcznikiem i owinął się nim w pasie. Teraz spokojnie mógł wrócić do swojego faceta. Tak, od chwili gdy usłyszał, że jest dla niego ważny był tylko jego i postanowił nikomu go nie oddawać, choćby musiał o niego walczyć, czego nigdy nie robił.
*z tematu*


Ostatnio zmieniony przez Bill dnia Czw 22:03, 27 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:30, 27 Wrz 2012    Temat postu:

Usiadł pod ścianą, a z jego oczu popłynęły łzy. Nie chciał tego, ale czuł się strasznie. Było mu bardzo przykro. Uwierzył, że naprawdę mu na nim zależy, ale to chyba nie była prawda. Czuł, że Rafael zrobił to specjalnie. Mógł się posunąć do różnych rzeczy, ale dla niego to było zbyt wiele. Już od dziecka był upokarzany i jak widać nic się nie zmieniło. Chciał jak najszybciej się uspokoić i wrócić do swojego mieszkania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:37, 27 Wrz 2012    Temat postu:

Przystanął pod drzwiami, ale w końcu wszedł do środka. Spojrzał od razu w miejsce, gdzie siedział Bill. Właściwie lekko się zdziwił. Mężczyzna wyglądał, jakby nie wiadomo jak go przed chwilą skrzywdził. Płakał nawet! No kto by pomyślał... Westchnął i podszedł do niego. Kucnął naprzeciwko i spojrzał mu w twarz, ale ten miał spuszczony wzrok. Chwycił go za brodę i zmusił do spojrzenia na siebie. Otarł jego łzy kciukiem.
- Aż tak cię to zabolało? - zapytał cicho. Może był przez to nieczuły, czy coś, ale naprawdę nie rozumiał... Taki już był, niewiele można było na to poradzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:44, 27 Wrz 2012    Temat postu:

Wstydził się go. Nie chciał na niego patrzec, więc spuścił wzrok.
-Dlaczego mi to zrobiłeś?Jak głupi uwierzyłem, że naprawdę ci na mnie zależy - wyszeptał i wytarł twarz dłonią. Nie zamierzał okazywać słabości. Już i tak zrobił wystarczająco dużo. Nie powinien płakać. Może dopiero teraz Rafael pokazuje mu prawdziwego siebie. Obiecał, że nie da się przestraszyć, ale co mógł zrobić po czymś takim? Miał być zadowolony?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:52, 27 Wrz 2012    Temat postu:

No i się skończyła bajka z sielanką... Cóż, kiedyś to się musiało stać, a on zrobiłby to tak czy siak - jak nie teraz, to później. Więc w sumie chyba lepiej, że teraz pokazał, jaki jest.
- Naprawdę uważasz, że zrobiłbym coś, żeby cię zranić, zaraz po tym, jak powiedziałem ci, że jesteś dla mnie ważny? - mruknął cicho. Nie lubił rozmawiać o takich rzeczach, oglądać płaczących ludzi, jeśli mu na nich zależało i mówić więcej niż raz na kilka godzin, że ktoś jest dla niego ważny. Gdyby tylko Bill wiedział o nim wszystko, co powinien, to inaczej by patrzył na to, co przed chwilą zrobił... Ale przecież sam nie dał się poznać, prawda? Ach, nie ważne. Objął jego twarz dłońmi i spojrzał mu w zapłakane oczy. - To pewnie nie będzie wystarczyło, ale... przepraszam... - powiedział cicho. Jak on nienawidził tego słowa. Było takie nijakie i takie nie w jego stylu, że naprawdę bolało go, kiedy je wypowiadał. Ale czego się nie robi... Echem, nie ważne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bill
Uke



Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 626
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:01, 28 Wrz 2012    Temat postu:

Sam już nie wiedział co ma o tym myśleć Potrzebował go. Przez te kilka dni stał się dla niego kimś naprawdę bardzo ważnym. Widział, że przeproszenie go nie jest dla bruneta łatwe. Nadal nie rozumiał dlaczego to zrobił, ale ten jego wzrok i to jak do niego mówił wystarczyło, żeby się uspokoił. Wtulił się w ramiona mężczyzny, pocałował go delikatnie w szyję i powiedział cicho nadal w niego wtulony: - To ja przepraszam. Jak zwykle przesadzam. - Było mu wstyd za to jaki jest. Zawsze wszystko psuł i po raz kolejny obwiniał za wszystko siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rafael
Administrator



Dołączył: 27 Lip 2012
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:09, 28 Wrz 2012    Temat postu:

Objął go mocno, żeby przypadkiem nie pomyślał od niego uciec. Właściwie sam już teraz nie wiedział, który z nich przesadził. Ale musiał mu teraz powiedzieć ważną rzecz i - jeśli będzie tego chciał - pozwolić mu odejść. Nie zmieni się do końca, nawet dla niego i on musiał być tego świadomy. Odsunął się od niego, pocałował go w wargi, a później westchnął.
- Jestem perwersyjny. I jeśli nadarzy się okazja, pewnie zrobię to znów. Więc jeśli nie możesz tego znieść, to możesz mnie zostawić. Bo ja taki właśnie jestem - powiedział, patrząc mu w oczy z poważną minął. Warto było to sobie teraz wyjaśnić, skoro już coś o nim wyszło na jaw. Do tej pory wyglądało na to, że trafił na osobę taką, jak on sam, a raczej podobną, bo robili przecież tyle rzeczy. Cóż, pomylił się, nawet jemu czasem się zdarza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Apartamenty / Rafael Garell Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin