Salon/Kuchnia/Jadalnia

Ryan

Cieszył się, że naprawdę jest dawnego ważny.
-Wcale taki nie jestem. Nienawidzę tych głupich rumieńców i tego, że jestem taki chudy. Swojej nudnej pracy też nie lubię. Boję się, że z czasem stanę się takim nudnym człowiekiem, jak moi znajomi z pracy - Jęknął zrezygnowany i upił łyk soku.

Alex

Alex pogłaskał po policzku- Ty nudny, no co ty skarbie.Ja nie lubię nudziarzy a ciebie kocham i ani przez chwilę się przy tobie nie nudziłem. Ale skoro źle się czujesz ze swoim życiem to czemu czegoś nie zmienisz?

Ryan

-A co ja mogę teraz zrobić? Muszę trzymać się swojej pracy, żeby trochę zarobić i coś sobie odłożyć. Może wtedy pomyślę co dalej - odpowiedział i uśmiechnął się delikatnie. - Masz ochotę na chłodny prysznic? - spytał. Musiał się czymś obudzić.

Alex

-Mam- opowiedział Alex. Było mu przykro,że Ryan tak źle myśli o swoim życiu - Kochanie, każdy może coś zmienić w swoim życiu. Trzeba tylko chcieć - wyszeptał i pocałował go czule.

Ryan

-U mnie ostatnio pojawiło się Słońce - powiedział z uśmiechem i zebrał ze stołu naczynia. Teraz mógł naprawdę żyć. Miał kogoś, kogo kochał i nabierał przy nim siły do życia.

Alex

- Jestes kochany.Razem coś wymyślimy. Ale chciałbym cie prosić o jedno...Czytam mało książek. Wybierz swoją ulubioną i czytaj mi wieczorami przy lampce wina. Co ty na to?

Ryan

Zaśmiał się cicho i pocałował go w policzek.
-Jest ich bardzo dużo, ale postaram się coś wybrać. To zmiana, którą chcesz wprowadzić w swoje życie, więcej książek? - spytał z uśmiechem. Dzięki temu będą mogli spędzać ze sobą więcej czasu, a on chciał spędzać z nim każdą wolną chwilę.

Alex

- Na początek. Zobaczymy co jeszcze dzięki tobie zmieni się w moim życiu. Na pewno zmieniło się to ,że nie czuje się już samotny.
Pocałował Ryana czule i mocno przytulił - Kocham cię.

Ryan

-Ja ciebie bardziej - zaśmiał się cicho i też go pocałował. Uwielbiał czuć jego bliskość. - Nie chce mi się jutro wracać do pracy. Mógłbym zostać w domu i nic nie robić. - Marzył o jakichś wakacjach, ale teraz nie było na to czasu. - Może w następny weekend wybierzemy się nad jezioro?

Alex

- Świetny pomysł, kochanie. Uwielbiam pływać. Może popływamy na go i...no wiesz.
Alex ścisnął jego pośladki i przejechał językiem po ustach.

Ryan

-Bardzo chętnie, ale jest jeden mały problem - powiedział rozbawiony. - Nie umiem pływać - wyjaśnił i pocałował go delikatnie w usta. Przysunął się do niego jeszcze bliżej i zaczął składać na jego szyi drobne pocałunki.

Alex

- To nic. Ty nauczysz mnie miłości do książek a ja ciebie pływania zaraz po gotowaniu - zasmiał się Alex. Pocałunki Ryana znów zaczęły rozpalać jego ciało.
- Czas na prysznic . Nie chłodny ale zimny na ostudzenie zapału - powiedział ze śmiechem,

Ryan

-Nie wiem, czy to coś da. Jesteś tak cholernie seksowny - wymruczał mu do ucha i delikatnie je przygryzł. Wiedział, że dzisiaj musi się powstrzymać przed zaciągnięciem Alexa do łóżka, ale drobnych pieszczot napewno nie będzie mu żałował.
Trzymając się za ręce przeszli do łazienki.
*z tematu*

Ryan

Wstawił wodę na kawę, a w międzyczasie zaczął robić Alexowi kanapki. Nie chciał, żeby przez niego się spóźnił. Już raz przecież to zrobił. Uśmiechnął się do sobie, kiedy przypomniało mu się ich pierwsze spotkanie.

Alex

Zapach kawy przyciągnął Alexa do kuchni - O kanapki? Jesteś kochany skarbie - powiedział i mocno przytulił mężczyznę - Mam z tobą dobrze pod każdym względem. Jesteś cudowny.