Biblioteka

Alex

-Wspominałeś coś o pisaniu...Planujesz napisać coś tak na poważnie? Może mógłbyś mi pomóc w referacie,ja nie wiem jak się za to zabrać...-powidział,uśmiechając się przy tym słodko.

Adam

- Tak, jestem w połowie pisania książki - powiedział z uśmiechem. Fajnie było wiedzieć, że Alex go słucha. A, że chciał wykorzystać go do celów własnych... No cóż, pomoże mu, bo czemu nie. - Jasne, mogę ci z tym pomóc. To nie takie trudne, ale przyznam, że może wyjść długie - zaśmiał się. Zawsze się rozpisywał, ale za to dostawał dobre oceny.

Alex

-Będę ci bardzo wdzięczny.Może wpadłbyś do mnie,napiszemy to na laptopie.Mieszkam niedaleko.Mój chłopak uwielbia książki moglibyście pogadać sobie o tym.Co ty na to?

Adam

- Och, masz chłopaka? - zdziwił się lekko. Nie każdy mówi pierwszemu lepszemu o swojej orientacji. Przecież równie dobrze mógł być homofobem, prawda? Uśmiechnął się. - Jasne, możemy iść do ciebie. I z chęcią go poznam - powiedział. No, chyba nie musiał czuć się zagrożony, skoro Alex miał chłopaka, prawda?

Alex

Reakcja chłopaka uświadomiła Alexowi,że chyba jest zbyt otwarty. Ale tak bardzo chciał przekonać chłopaka by mu pomógł,że pomyślał,że Ryan będzie dobrym argumentem.
- Nie pomyślałem ,że może ci to przeszkadzać. Przepraszam za dużo mówię.

Adam

- Nie, nie przeszkadza mi to. Naprawdę, nie szkodzi - odpowiedział. Właściwie bardziej mu to przeszkadzało na płaszczyźnie żalu, że on nikogo nie ma. Ale oprócz tego szczegółu nic mu w tym drobnym wyznaniu nie przeszkadzało. - Więc co? Idziemy to napisać? - zapytał spokojnie, czekając aż Alex ruszy z miejsca.

Alex

- Oczywiście - powiedział Alex z uśmiechem. Wyciągnął telefon i wysłał sms do Ryana " Kochanie kup coś na kolację, spotkamy się jednak u mnie. Będziemy mieli gościa na kolacji. Kocham cię."
Po chwili wsiedli do podmiejskiego autobusu i ruszyli w drogę do mieszkania Alexa.

Z tematu