Sypialnia

Bill

Nie, nie bedę takim idiotą. Życie jest zbyt krótkie, żeby się nad sobą użalać. Odsunął się od chłopaka i pocałował jego wargi.
-Przepraszam, że musiałeś na to patrzeć. Nie zdarza mi się to często. Nie chcę, żebyś myslał, że jestem wariatem. Idziemy na kawę. - zarządził i uśmiechnął się do Rafaela promiennie. Jego zły humor jak szybko przyszedł, tak szybko się ulotnił. Przytulił się do pleców bruneta, a chwilę później powiedział mu do ucha - Nie mogę się doczekać, by znów zobaczyć Cię bez koszulki. - po czym pocałował go szybko w policzek i wyszedł do kuchni nadal uśmiechnięty.

*z tematu*

Bill

Rafael czekał na niego w samochodzie, a on szybko wszedł do mieszkania i wziął sobie ubrania na jutro. Wstąpił jeszcze do łazienki poprawić swój wygląd i wyjął z małej szafki nowy, truskawkowy nawilżacz. Może dzięki niemu jeszcze dziś spędzi bardzo przyjemny wieczór. Uśmiechnął się sam do siebie i wyszedł z mieszkania.
*z tematu*