Sypialnia

Ryan

Chwilę pomyślał i w końcu nie wybrał nic.
-Sam nie wiem, lubię chyba wszystko. Klub, park. Wszędzie można dobrze się bawić, oczywiście trzeba mieć z kim, a z tobą napewno byłoby świetnie - odpowiedział. To wyście było dobrym pomysłem. Nie lubił siedzieć w domu, a ostatnio często to robił.

Alex

- To może pójdziemy jutro do klubu? Jest tu jeden w pobliżu, bardzo fajny. Zawsze chciałem do niego pójść, ale sam nie miałem na to odwagi.Chce cię spytać jeszcze o jedną rzecz...Czy afiszujesz się ze swoim homoseksualizmem? W szkole wiedzą, że jesteś gejem?

Ryan

-Bardzo chętnie się z tobą wybiorę. - Naprawdę bardzo chciał gdzieś wyjść. - Nie ukrywam tego, jaki jestem, ale też o tym nie mówię. Gdyby ktoś spytał, powiedziałbym prawdę. Nie zamierzam ukrywać swojego chłopaka tylko dlatego, że ludziom może się to nie spodobać. A ty? - On byłby zadowolony, gdyby miał kogoś, kto kochałby go za to jaki jest i nie wstydził się tego.

Alex

-Nie zamierzasz ukrywać swojego chłopaka? To znaczy, że już go masz czy zamierzasz zdobyć?
Alex zaśmiał sie sam ze swojej kiepskiej próby wymuszenia na Ryanie jakiejś drobnej deklaracji - Ja raczej o tym nie mówię, czasem boję się, że może to mieć wpływa na moją pracę czy kontakty z ludźmi ale kiedy ktoś mnie o to zapyta wprost mówię prawdę.

Ryan

-Zamierzam go mieć. Wiesz jest bardzo wielu chętnych. Sami starzy i bogaci - zaśmiał się i złożył na jego ustach długi pocałunek. - Może niedługo w końcu będę kogoś miał - odezwał się już poważniej. Miał nadzieję, że Alex domyśli się, że chodzi o niego.

Alex

Alex zaśmiał się cicho. Pogładził dłonią policzek Ryana. - Wiesz, w sumie kiedy znudzą ci się ci starzy i bogaci zawsze pozostanę ci ja.

Ryan

-Więc może już zabiore się za coś młodszego - odpowiedział z uśmiechem i ugryzł chłopaka w szyję. Po chwili podniósł się i usiadł na biodrach chłopaka. - Nawet nie wiesz jaką znów mam na ciebie ochotę - wymruczał i pocałował go w policzek.

Alex

Zachowanie Ryana zaskoczyło Alexa. Myślał, że jeszcze pogadają chwilę i pójdą spać. West sprawiał wrażenie zmęczone. A tu nagle siada na udach Alexa i wyznaje, że ma na niego ochotę. Sato uśmiechnął się do niego a jego spoczęły na biodrach Ryana.
- Jestem twój- wyszeptał Alex- możesz ze mną zrobić co chcesz.

Ryan

Wiedział, że nie może przesadzić. Sam siebie nie poznawał. Dopiero co poznał tego chłopaka, a już po raz drugi chciał uprawiać z nim seks. Nie przestawał go całować. Przechodził od szyi do jego brzucha, by w końcu wziąć w usta wrażliwy sutek. Chciał by bym im razem dobrze.

Alex

Pieszczoty Ryana, sprawiały, że Alex cicho jęczał.Pocałunki Westa pieściły jego ciało. Alexowi nie potrzeba było by być już gotowym do kolejnego razu z Ryanem. Chłopak siedzący na nim wyglądał naprawdę seksowanie. Znów chciał poczuć jego ciepło.
- Kochaj się ze mną- wyszeptał- uwielbiam cię. Po chwili przyciągnął do siebie Ryana i połączył się z nim w namiętnym pocałunku.

Ryan

Słowa Alexa działały na niego bardzo mocno. Ściągnął z siebie koszulkę mężczyzny i przekręcił się tak, że teraz to on był na dole. Chciał oddać się Alexowi. W łazience było im przecież tak dobrze, a teraz mogło być nawet lepiej. Poruszył się pod nim niecierpliwie, by chłopak mógł poczuć jak bardzo chce mu się oddać po raz kolejny.

Alex

Wijący się pod nim Ryan, był najbardziej podniecającym widokiem jaki kiedykolwiek widział.Drobne, jasno ciało wysyłało wyraźne sygnały czego pragnie.Alex klęknął między udami Ryan. Zaczął się ocierać o Ryana. Ich podniecone ciała dążyły do jedności. Znów chcieli się połączyć w miłosnym uścisku. Alex naślinił swoje dwa palce i wprowadził je w Ryana.Mężczyzna jęknął.
- Uwielbiam tą pozycję- powiedział Alex- kochając się z tobą będę mógł patrzyć na ciebie. Jesteś naprawdę seksowny.

Ryan

Jęknął głośno, kiedy poczuł w sobie palce Alexa i usłyszał jego słowa. Wypychał biodra w jego stronę. Chciał więcej.
-Wejdź.. Teraz, proszę - powiedział, kiedy poczuł palce wyjątkowo głęboko. Mężczyzna nad nim wyglądał teraz tak inaczej. Był naprawdę bardzo męski.

Alex

Alexowi nie trzeba było da razy powtarzać. Rozchylił pośladki Ryana i jednym, mocnym pchnięciem zagłębił się w jego wnętrzu. West głośno jęknął.
- Przepraszam - powiedział Alex i przestał się ruszać - nie chciałem sprawić ci bólu.
Spojrzał na Ryan i pogładził jego policzek. Było mu naprawdę głupio. Chciał by ich zbliżenia były tylko przyjemne.

Ryan

-Nic się nie stało - odpowiedział cicho i uśmiechnął się delikatnie. Na jego policzki wstąpiły rumieńce. Alex widział go całego, a on leżał tak rozłożony dla niego. To zdecydowanie było zawstydzające. Chciał by Alex zaczął się w nim poruszać, więc zacisnął się na nim najmocniej jak potrafił.